Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Nowe tramwaje psują się i zjeżdzają do zajezdni

Janusz Strzelczyk
Tramwaje Twist
Tramwaje Twist Janusz Strzelczyk
Z siedmiu nowoczesnych tramwajów twist jeździ tylko pięć. Dwa uszkodzone stoją w zajezdni Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

- W ostatnią niedzielę twist wyjeżdżający z zajezdni zerwał pantograf - mówi Robert Madej, wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Nie wiadomo jeszcze, dlaczego nie zerwał trakcji, tylko pantograf upadł na dach tramwaju i go uszkodził, a także wybił szybę. Okoliczności tej awarii bada komisja MPK.

Drugi twist też ma wybitą szybę, ale to jest efekt wypadku. W tramwaj wjechało auto.

W MPK przyznają, że podczas eksploatacji wychodzą usterki, które zmuszają motorniczych do zjazdu z trasy do zajezdni. Na przykład nie zamykają się drzwi, są problemy z klimatyzacją, która niespodziewanie albo się włącza, albo wyłącza. Zdarza się, że komputer sygnalizuje nadmierne wysypywanie się piasku z piasecznic do hamulców. Wszystkie usterki są usuwane w ramach gwarancji producenta, bydgoskich zakładów PESA. Na szczęście gwarancja na twisty obowiązuje przez pięć lat, a w częstochowskim Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym są na stałe serwisanci z Bydgoszczy.

Twisty debiutują na torach w Częstochowie. Tramwaj był prezentowany na targach w Berlinie z częstochowskim logo. Pojazd miał pierwotnie 45 miejsc siedzących.

Po pierwszych testach w Częstochowie zainstalowano dodatkowych 14. W sumie może zabrać ponad 200 pasażerów. Twist jest naszpikowany elektroniką. Ma swoje awaryjne zasilanie z akumulatorów. Jeśli zabraknie prądu w sieci, może przejechać jeszcze 200 metrów, czyli np. zjechać ze skrzyżowania. Siedem twistów kosztowało około 44 milionów złotych. Zakup nowych tramwajów to była część inwestycji, wartej w sumie 128 mln zł i obejmującej jeszcze budowę nowej, 4,5-kilometrowej linii tramwajowej. Ze swojego budżetu Częstochowa dołożyła do budowy linii tramwajowej i na zakup taboru 34 miliony złotych. Reszta to dotacje unijne.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne ma problem. Chce oszczędzać na eksploatacji autobusów, ale aby zaoszczędzić, trzeba najpierw zainwestować w pojazdy, które jeżdżą na tańszym paliwie. MPK testowało autobus miejski napędzany gazem LNG.

Po podliczeniu kosztów eksploatacji wyszło, że autobus na gaz jest tańszy od tych z silnikiem diesla. Czyli nic tylko kupować takie pojazdy. Przedsiębiorstwo nie ma jednak za co. W przyszłym roku otrzyma z miasta o 4 mln zł mniej niż w tym. A to oznacza praktycznie pożegnanie się z inwestycjami. Z własnych pieniędzy spółka nie jest w stanie pozwolić sobie na takie inwestycje. Pozostają unijne dotacje, ale i tu jest problem, bo MPK już skorzystało z unijnych pieniędzy na zakup tramwajów i budowę nowej linii tramwajowej.


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto