Na telefon stacjonarny 68-latki zadzwonił nieznany mężczyzna, który podawał się za funkcjonariusza ABW. Powiedział, że bierze udział w tajnej akcji. Tłumaczył, że jakaś osoba bezprawnie zaciągnęła na jej nazwisko kredyty bankowe na podstawie sfałszowanego dowodu osobistego. Potem zadzwoniła jeszcze kobieta, która przedstawiła się jako policjantka.
- Mieszkanka powiatu przekonana, że rozmawia z policjantami, udostępniła dane umożliwiające dokonanie przelewów z konta. W ten sposób straciła 50 tysięcy złotych - relacjonuje Edyta Krystowiak z policji w Hrubieszowie.
Gdy kobieta zorientowała się, że została oszukana, zgłosiła ten fakt prawdziwym policjantom. Okazało się, że pieniądze zostały wypłacone w jednym z bankomatów w Londynie.
Funkcjonariusze wyjaśniają teraz sprawę i apelują o zachowanie ostrożności i czujności w przypadku tego typu telefonów:
- Nie dajmy się zwieść rozmówcy i nie postępujmy pochopnie. Zanim przekażemy jakiekolwiek dane czy też pieniądze, dajmy sobie czas na spokojne zastanowienie się nad całą sytuacją. Pamiętajmy, że oszuści stosują przeróżne metody, aby wyłudzić od nas pieniądze. Prawdziwi policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych przez siebie akcjach - apelują mundurowi.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?