Dołhobyczów: Przelała pieniądze fałszywemu kuzynowi. Dwa razy

Mieszkanka Dołhobyczowa nie była jedyną do której w poniedziałek dzwonił oszust. Wcześniej próbował wyłudzić pieniądze od przynajmniej dwóch innych starszych pań z tej samej miejscowości; 77 i 62-latki. Te nie dały się nabrać i zgłosiły sprawę na policję. Mundurowi biorą jednak pod uwagę, że prób oszustwa mogło być więcej, ale nie o wszystkich wiedzą.

Oszustowi w końcu jednak się poszczęściło. Około południa zadzwonił do 63-latki z Dołhobyczowa. Podawał się za członka rodziny z okolic Dąbrowy Górniczej. Podał imię i nazwisko. Kobietę zmyliło to, że wszystkie te dane się zgadzały. Faktycznie miała w rodzinie taką osobę. „Kuzyn” tłumaczył, że potrzebuje 17,7 tys. zł. na mieszkanie w Warszawie. Obiecywał, że pieniądze odda 8 marca.

- Kobieta poszła do banku i zrobiła przelew na konto w Niemczech. Miało ono należeć do właściciela mieszkania, który właśnie przebywa za zachodnią granicą – tłumaczy Edyta Krystowiak z hrubieszowskiej policji.

Na tym jednak nie koniec, bo oszust dopiero się rozkręcał. Wkrótce znów zadzwonił do 63-latki. Podekscytowany opowiadał o kolejnym mieszkaniu w Warszawie, które może kupić po okazyjnej cenie. Lokum miało nadawać się w sam raz dla syna kobiety, którego imię i nazwisko oszust też znał. Wiedział również, że mężczyzna przebywa w Warszawie i faktycznie myśli o kupnie mieszkania.

- Kobieta przelała tym razem na konto nieznajomego 17 tys. zł. Dodatkowo dorzuciła 2 tys. które wybrała ze swojej lokaty – relacjonuje Edyta Krystowiak.

63-latka zgłosiła sprawę na policję po godzinie 20:00. Zaalarmowani przez policję pracownicy banku próbowali jeszcze zablokować przelewy, ale okazało się, że na to już za późno.