Główną ideą imprezy jest budowanie atmosfery przyjaźni i współpracy po obu stronach granicy. - Ludzi z pogranicza łączy wiele. Wspólna historia, więzi rodzinne czy też terytorialne. Ważne jest, żeby na granicach powstawało jak najwięcej dróg, mostów i przejść tak, żeby ta granica była jak najmniej odczuwalna - powiedział ks. Stefan Batruch, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza.
Jednak wiele wody w Bugu upłynie, zanim wizja ks. Batrucha się spełni. Przykładem jest fakt, że Ukraińcy, którzy chcieli przejść na polską stronę imprezy, musieli mieć ważne wizy. - I tak jest od zawsze. Przeszkody są mnożone niemal na każdym kroku, ale wiem też, że nie jest to wina Polski tylko raczej ustaleń z Brukseli - skarży się Jaroslav Pelech z Żółkwi.
Jednak obok poważnych debat na temat transgranicznej współpracy, uczestnicy EDD mogli wziąć udział w bardziej rozrywkowych wydarzeniach. Po polskiej stronie prezentowały się bractwa rycerskie i gości z Masłomęcza, zaś po stronie ukraińskiej można było poczuć klimat kozackiej siczy. Cały dzień można było też posłuchać występów zespołów ludowych a na zakończenie EDD odbył się koncert „Granica 835 Kordon”. Zagrali Sidney Polak, Mad Heads XL i ukraiński Tartak.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?