- Mężczyzna podczas lotu próbował dotykać jedną ze stewardess - tłumaczy Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy NOSG. 34-latek, mimo zwracanych mu uwag, nie chciał się uspokoić, więc do obsługa wezwała po pomoc Straż Graniczną z Grupy Bezpieczeństwa Lotów. - Już na lotnisku, na widok naszych funkcjonariuszy już "zmiękł" - dodaje.
Na tym sprawa się jednak nie skończyła. Po zbadaniu mężczyzny alkomatem okazało się, że miał w krwi 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Przewoźnicy mają możliwość odmówienia przelotu wyraźnie pijanym pasażerom, ale tym razem tak się nie stało. - Nie wiemy dlaczego został wpuszczony na pokład - informuje Sienicki.
Teraz krnąbrny podróżny, mieszkaniec powiatu hrubieszowskiego, odpowie za popełnienie wykroczenia z Ustawy Prawa Lotniczego. - Grozi mu kara grzywny - mówi Sienicki. - To pierwsza tego typu interwencja w historii lotniska w Świdniku - kończy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?