Funkcjonariusz hrubieszowskiej policji w środę około godz. 23, będąc po zakończonej służbie, jechał swoim samochodem w stronę Dołhobyczowa. Gdy dojeżdżał do miejscowości Mircze, zauważył stojącego w przydrożnym rowie fiata.
- Kierowca o własnych siłach wysiadł z pojazdu. Policjant zatrzymał się aby sprawdzić, co się stało i czy nikt nie potrzebuje pomocy. Kierowca fiata oznajmił, że nic mu nie jest i że będzie mu tylko potrzebna pomoc w wyciągnięciu auta. Kierowca przyznał, że jechał do mechanika i z nieznanych mu przyczyn nagle zjechał z rogi i wylądował w przydrożnym rowie - relacjonuje Edyta Krystkowiak z policji w Hrubieszowie.
Funkcjonariusz, na czole mężczyzny, zauważył otarcia i zapytał, czy nie potrzebuje pomocy medycznej. - Kierowca powiedział, żeby nie wzywać lepiej żadnych służb ratunkowych, ponieważ niedawno wypił sobie trochę alkoholu. W związku z tym policjant poinformował o zdarzeniu będących na służbie funkcjonariuszy, którzy przyjechali na miejsce - mówi Krystkowiak.
Jak się okazało, 40-latek miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo, nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie trzeźwieje.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?