Po południu drużyna Motoru pod Areną Lublin wspólnie z kibicami świętowała powrót do ekstraklasy. Wcześniej piłkarze wraz ze sztabem zrobili rundę po Lublinie odkrytym autokarem, który przejechał trasą: plac Litewski – Zesłańców Sybiru – Prezydenta Gabriela Narutowicza – Bernardyńska – Wyszyńskiego – Królewska – Lubartowska – Kowalska – plac Zamkowy – al. Tysiąclecia – al. Unii Lubelskiej – Lubelskiego Lipca ‘80 – Arena Lublin.
Jest się z czego cieszyć, bo jeszcze do 87. minuty niedzielnego starcia z Arką do awansu było bardzo daleko, Arka wygrywała bowiem 1:0. Wtedy do akcji wkroczył Bartosz Wolski, który kapitalnie wykonał rzut wolny, a kilka chwil później zwycięstwo żółto-biało-niebieskim zapewnił Senegalczyk Mbaye Jacques N’Diaye. Na sektorze gości zapanowała euforia, bo po 32 latach Motor znowu zagra w piłkarskiej elicie.
Tylko dwóch piłkarzy z obecnej kadry Motoru było wtedy na świecie. To Rafał Król i Łukasz Budziłek. A nie było choćby jednego z głównych architektów obecnego sukcesu, Mateusza Stolarskiego. Trener żółto-biało-niebieskich bowiem dopiero w styczniu skończył 31 lat!
- Dziękuję za zaufanie prezesowi, dziękuję też sztabowi, ale w piłce najważniejsi są piłkarze. Oni zrobili ze mnie dzisiaj trenera. Mam nadzieję, że dzięki nim tę dobrze zapoczątkowaną drogę będę w stanie udanie kontynuować - mówił szkoleniowiec przed kamerami Polsatu Sport. - Dziękuję też Goncalo Feio (były trener Motoru - przyp. red.). Myślę, że dzięki niemu jestem dzisiaj tu, gdzie jestem - dodał.
W ciągu dwóch ostatnich lat Motor wywalczył dwa awanse. Sezon 2023/2024 będzie natomiast dla klubu, licząc sumarycznie, dziesiątym w gronie elity. Najlepszym wynikiem lublinian jak dotychczas jest zajęcie w niej 9. miejsca w 1985 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
